Dzięki niebiosom za blogi ciężarówek! Czas na comiesięczną wizytę u Pochwooglądacza, a ja zapomniałam zrobić badania krwi. Dobrze, że gdzieś na blogu Czerwonowłosa pochwaliła się swoim pobraniem krwi. Wstaję więc skoro świt (w sensie przed 9:00) i ładnie siusiam do kubeczka. Obsikuję tylko trzy palce, co biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki jest sukcesem porównywalnym z wygraniem mistrzostw przez naszych. Oczywiście, równowaga w przyrodzie być musi- przed drzwiami pobieralni z mieszanką stoickiego spokoju i totalnej akceptacji losu stwierdzam, że kubeczek z moczem przecieka.
A tam. Będę matką. Wyciekający mocz mnie nie rusza.
Dzień mija intensywnie, ledwo wyrabiamy na wizytę u Gina. Po drodze zgarniamy wyniki krwi i moczu (wszystko w normie), w kolejce pół godziny, bo lekarz ma lekki poślizg. W końcu wchodzimy.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry - wita nas Gin - O! Pani, która chciała syna.
- Ta, niech mi pan doktor dalej przypomina... - mruczę.
Ciśnienie w normie, waga +2 kg w ciągu miesiąca, wyniki krwi - jak się spodziewałam - lekarz pochwala. Idziemy na badania- położna mierzy mi brzuch krzycząc wyniki do lekarza, sprawdza bicie serca dziecka, przychodzi Gin, wkłada kamerę w Tunel Wejściowo Wyjściowy i kukając na monitor mówi:
- Szyjka zamknięta, 40 milimetrów, wszystko w normie, o, i widać główkę. Mamy ułożenie główkowe.
- A teraz, jak już ojciec dziecka przyczłapał - mówi Gin - to idziemy na USG trochę dziecko pooglądać.
No więc człapiemy.
Dostaję chlust gluta na brzuch, K potrząsa moją obutą w adidasa stopą na znak, żeby pokazać jak się cieszy. Spoglądamy na monitor i nagle mnie olśniewa.
Do tej pory największy nacisk na USG kładłam na krocze mojego Nienarodzonego, a przecież....
- Czy możemy zobaczyć twarz dzidzi? - pytam lekko zaskoczona, że nie wpadłam na to wcześniej.
- Zaraz zobaczymy - odpowiada Gin - dziecko jest ułożone główką w dół, kręgosłup mamy o tutaj - pokazuje prawą część mojego brzucha - więc żeby zobaczyć buzię.... musimy spojrzeć stąd...
O cholera! Jest!
Moje dziecko ma twarz!
I to taką normalną, ludzką, wiecie- dwoje oczu, nos. Jasna cholera.
Człowiek.
K też pod wrażeniem, mówi, że totalnie widać jego rysy. Gin dopowiada, że nadal mamy dziewczynkę, nic nie dorosło. I dodatkowy nius- dziecko jest tak duże, jakby miało 32 a nie 30 tygodni. Waży 1520gram, norma to ok 1200gram.
- Ale po takich rodzicach - Gin spogląda na nas- raczej małego dziecka się nie spodziewajmy.
Świetnie. Moja wagina bardzo się cieszy.
Te mierzenie z usg nie jest zbyt miarodajne, ja przez nie zamartwiałam się, że mój chłopiec będzie mały, a okazał się całkiem dorodnym klocuszkiem. I masz rację, waginy bardzo się cieszą na duże dzieci;P
OdpowiedzUsuńOk, to narazie nastawiam się na przeciętne dziecko z nieprzeciętnie złymi wynikami USG :P
Usuń:) Mieliście 3D? Nam udało się zrobić całkiem wyraźne foto i to niesamowite jak dokładnie wygląda Bąbelek:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam 3D, czekam na końcówkę ciąży na to, żeby Mała była nie tylko "ludzka" a może i ładna i tłuściutka :D
UsuńTeż jestem w 30 tyg i też mój malec waży 1500, ale mi gin powiedziała, że to jest norma na 30 tydzień. Ktoś tu kręci i mam nadzieję, że Twój gin, bo moja wagina tak bardzo by się nie ucieszyła na większe dzidzi. ;D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że komuś przydała się moja notka i użalanie się nad pobieraniem krwi. ;D
Oby mój, oby mój :D
UsuńRobisz to kapitalne! Wchodząc do Ciebie nie mogę pochamowac uśmiechu :) Ja jeszcze nie miałam tej przyjemności, by razem z tata dzidzi być przy badaniu usg :( A to gin mówiła, że nie, bo za wcześnie, a to Tata musiał być w pracy, a to ostatnio akcja - nowy sprzęt usg i 2 gości przy badaniu.. Zazdroszczę wiec :)
OdpowiedzUsuńOj, weź ojca dziecka do oglądania dziecka - czasem wydobywa to z faceta wewnętrzne uczucia :D
UsuńNie martw się, u nas Ginka stwierdziła na trzy tygodnie przed porodem, że Szymek waży około 3300 a jak się urodził to ważył 3 kg. Pamiętaj, że przy pomiarach usg jest margines błędu około 10 %
OdpowiedzUsuńOoooo, 300g różnicy- to może moje nie będzie aż tak duże :)
UsuńAle Ci zazdroszczę zobaczenia twarzyczki, ja widziałam tylko w 17 i 21 tygodniu, ale wtedy Mała nie miała "tłuszczyku". No trudno, tłumaczę sobie to tak, że kiedyś rodzice nie widzieli przez całe 9 m-cy jakiej płci będzie dziecko, a co dopiero buziulkę :) Wytrzymam te 2 miesiąca :)
OdpowiedzUsuńNo i muszę pogratulować wspaniałych wyników i pomiarów :)
Oj pewnie pewnie, że nie widzieli... ale jest to zdecydowanie ciekawe przeżycie, myślę, że każda mama powinna mieć szansę zobaczenia, że to co kopie ją w środku ma ludzką twarz :D
UsuńJa też ostatnio podziwiałam twarz Małej :-)) Już się nie mogę doczekać obejrzenia jej na żywo :-))
OdpowiedzUsuńps. Ostatnio jak miałam badanie moczu, jak niosłam pojemniczek do labu to niestety przez moją niezdarność trochę się wylało:P I musiałam się z tego wycierać na środku ulicy xD Ale powiem Ci, że też nie zrobiło to na mnie większego wrażenia, zdarza się :D
Oooo, no, my kobiety dorosłe, mamy w dupie takie rzeczy jak cieknący mocz :D Ciekawe czy faceci tez by tak zareagowali ;p
UsuńWitamy w gronie "będzie duże dziecko"! Rozwala mnie podejście: o będzie duży, oo chyba urodzi Pani bliźniaki (no tak od razu czworaczki!!!), może Pani spokojnie dorzucić z 200g! Zaczęłam się normalnie zastanawiać, czy ja wyglądam jakoś wyjątkowo ogromnie ??? I DOBRZE! Może będzie trochę trudniej przy tych partych, ale potem może mniejszy strach żeby wziąć na ręce ( tak sobie tłumaczę:P).
OdpowiedzUsuńU mnie 2900 i parcie to jedyne hc z porodu, ale mialam ZZO. Podobno wiekszej Polki bym nie urodziła. Jak wroce do zywych opisze.
UsuńA i pomiar sie pomylił 50g a dziad 30 :-)
Usuńja tam sobie zawsze inaczej tłumaczyłam: miałam z kolei małe dzieci - małe, i co? przeciez urosną, a łatwiej urodzić:)
UsuńTęsknisz? :-P
OdpowiedzUsuńTroszeczkę no... ;p
UsuńMoja wagina pozdrawia twoją :) moja zocha tez ponad miarę. Az strach jakie ubrania kupic :)
OdpowiedzUsuńZałóżmy klub wagin :D
UsuńU nas też USG się pomyliło. Przy przyjęciu do szpitala moja wagina drżała na myśl o porodzie ważącego 4200g słoniątka. Urodził się wysoki i superzgrabny chłopak ważący 3600 z ogonkiem. Ale i tak przez cc, bo zrobił pół pirueta i się rozmyślił:)
OdpowiedzUsuń600gram różnicy??? Łoł, ależ różnica!
Usuń;)
OdpowiedzUsuń