Ostatni Dzień Do Dupy za mną i ażeby już mnie żaden zły dzień nie zaskoczył kupiłam sobie wczoraj 6 kolb kukurydzy (uwielbiam!), tubkę słodkiego mleczka, z kalendarza wypieprzyłam wszystkie wyjścia zmuszające do ubrania czegoś innego niż wielkie majciochy i dresy oraz zaplanowałam organizowanie naszej sypialni. Taki babski dzień Przyszłej Mamy.
Jeszcze nie tak dawno mieszkałam z siostrą, każda z nas miała swój pokój, w pokoju wersalkę, ławę, fotele- każda dla swoich gości. Siostra się wyprowadziła, K się wprowadził, mój pokój stał się nagle naszą sypialnią. Ale... taką dupną. Bo:
1)mam ławę i fotele - w sypialni niepotrzebne
2)mam wersalkę a nie łóżko sypialne
3)mam terrarium z boa dusicielem i agamą brodatą, średnio pasujące do łóżeczka z niemowlakiem
Wersalka i fotele są praktycznie nowe, więc żal je wyrzucać. Ogłoszenie o sprzedaży wrzuciłam na tablicę.pl, jeśli ktoś kupi- wtedy za pieniądze z wersalki kupimy łózko sypialne. Póki co wersalka robi za łoże małżeńskie, fotele robią za stoliki nocne a ława stoi cholera wie po co. Terrarium jest w trakcie rozbiórki, zwierzaki przeprowadzą się do pokoju dziennego. Żeby pokupować wszystko co trzeba do sypialni nie mamy pieniążków, za dużo poszło dużo na kafelki, pralkę, kuchenkę i inne pierdoły.
Ale póki co jest jak jest. Sypialnia zawiera w sobie już łóżeczko dla Dzieciola skręcone jakiś czas temu, żebyśmy psychicznie przygotowywali się na Człowieka, Który Nadchodzi. Wyglądało to tak:
Po prawej te kreseczki przy łóżeczku to okno, a pod oknem- kaloryfer. To, wg. znajomej młodej mamy, jest średnią opcją dla niemowlaka- niby łóżeczko tylko trochę wystaje na obszar okienno-kaloryferowy, no ale jednak. Od okna ciągnie, od kaloryfera duchota. Więc kombinowałam jak tu poprzestawiać, żeby było lepiej. Poprzesuwałam, porozsuwałam, poprzenosiłam. I wygląda tak:
Wygląda dziwnie, bo przyzwyczaiłam się do poprzedniego układu, ale zobaczymy jak się sprawdzi. Komoda, która mamy może robić za komodę na rzeczy dziecka, więc stoi blisko łóżeczka- wszystko pod ręką. Przewijak nakładany będzie na łóżeczko, a nad komodą pomaluję ścianę na czarno-biało, dla rozwoju Małej w pierwszych miesiącach życia. Chyba ten układ będzie lepszy, jak sądzicie?
Prócz tego posprzątałam u małych węży, bo mimo, że węże same w sobie nie pachną, to ich kupy- zdecydowanie czuć. Do tego ogarnęłam kuchnię, posprzątałam trochę w pokoju dziennym. Wieczór poświęcając na etap pierwszy budowy nowego terrarium do pokoju dziennego (w którym zamieszkają aktualni mieszkańcy sypialni). I właśnie jakoś wtedy pomacałam się po brzusznym globusie i... poczułam, że jest jakiś twardawy. Czułam do tego lekkie hmmm napięcie w dole brzucha. Nie byłam do końca pewna, czy faktycznie to czuję- może mój brzuch codziennie taki jest tylko nie zauważyłam?
A jednak- dzień minął, w nocy wypoczęłam, dziś rano wstałam i brzuch wrócił do swojej normalnej wielkiej miękkiej postaci. Co oznacza twardy brzuch w ciąży? Nic dobrego. To organizm mówi przyszłej mamie: "Hola hola! Nie zapominaj, że masz płoda pod sercem- więcej odpoczynku, bo przegrzejesz system i popsujesz proces produkcyjny!"
Więc se myślę- dzisiaj wypoczywam i hu!
No... człowiek planuje, a wychodzi kupa :)
Bo na weekend (a dokładniej dziś przed północą) przyjeżdża do nas siostra K. A kto posprząta mieszkanie, skoro K cały dzień w pracy a potem jedzie organizować targi weekendowe?
No ja.
To se cholera wypocznęęęęęęęęęęęę...
Więc robię ten szybki wpis przy kawie i zabieram się za kuchnię. Powoli i spokojnie, ale stanowczo. Dziś współpracuję z brzuchem pamiętając, że nie jestem już panią swojego ciała... jest nią to małe coś, co mnie kopie od środka jak obcy w jakimś horrorze.
Trzymajcie kciuki.
To znaczy siadaj na dupie kiedy masz na to ochotę i odpocznij kiedy masz na to ochotę ;)
OdpowiedzUsuńA jak nie masz ochoty, a brzuch twardy po prostu siadaj na dupie ;)
OdpowiedzUsuńWypiszę to sobie na lodówce :D I będę stosować :D
UsuńNa twardy brzuch bierze się magnez, ja go biorę na drętwienie rąk ale przepisuje się go właśnie też na twardnienie brzuszka. Asmag Forte- taka jest nazwa tableteczek.
OdpowiedzUsuńAle najlepiej byłoby gdybyś właśnie nie forsowała się aż tak.
Mogłabyś wkleić fotkę węży :)))))???
No właśnie magnez biorę od niedawna dodatkowo, ale chyba zwiększe dawkę. A co do węży, obiecuję, że niedługo wkleję :D
Usuńto skurcze przepowiadające bh (braxtona-hicksa)... macica ćwiczy sobie przed porodem i będą się pojawiać coraz częściej, ale dodatkowo zbytnio się nie forsuj, bo wtedy będą się nasilać
OdpowiedzUsuńTak tak, niech sobie macica ćwiczy, jeśli ma to pomóc przy porodzie :D A ja nie będę robić nic, jeśli ma to pomóc przy porodzie :D
Usuńboa dusiciel? :O pokaż! :D
OdpowiedzUsuńJa jak mam twardy brzuch po prosu robię sobie chwilę przerwy, posiedzę trochę i samo mija :-)
Czyli na wszystko dobry odpoczynek - boa dusiciel wrzucony w nowym poście, zapraszam :D
UsuńJa przy twardym brzuchu kładę się na lewym boku. Jakoś tylko to mi pomaga, bo prawy już nie. :D
OdpowiedzUsuńPokaż węże! :D
Lewy bok- zapamiętam :) A wążuś, w sztukach 1 póki co, do zobaczenia w nowym poście :D
Usuńmi też tak twardniał brzuch, ale zrobiłam sobie kilka dni relaksu i przeszło:) i już mi nie twardnieje! Ale staram sobie poleżeć zawsze w ciągu dnia. Też bym chciała zobaczyć węża!
OdpowiedzUsuń