piątek, 22 listopada 2013

Minął tydzień od ostatniego KTG, umówiłam się na dziś na 17:00, niestety K w pracy, więc idę sama. Idąc przypominam sobie, że nie zjadłam obiadu, kupuję 7daysa, paczkę chrupek, ciastko orkiszowe, ciastko francuskie i kubusia (efekt głodnej ciężarnej). Spacerek przez park, żeby odhaczyć jedną z rzeczy z listy "S", wchodzę do placówki, miła pani podpina...

Opublikowano 13:10 by lipson

24 komentarzy

wtorek, 19 listopada 2013

U MAMY: - szyjka macicy staje się coraz cieńsza i coraz bardziej miękka - w każdej chwili z krocza może wyskoczyć na świat czop śluzowy, znak, że poród się zbliża - macica nadal trenuje skurcze - ciąża jest już mega męcząca U KREWETKI: - dostała do tej pory tak solidną dawkę mamusiowych hormonów, że jej genitalia nieco się rozszalały i w porównania...

Opublikowano 09:34 by lipson

12 komentarzy

sobota, 16 listopada 2013

Najczęściej właśnie w 38 TC zaleca się ciężarnej pierwsze KTG. Na ostatniej wizycie Gin nakazał mi takowe badanie, dzwonię więc, umawiam się, człapię z K. Tam miła pani każe mi się położyć, przypina dwa małe czujniki do brzucha i wychodzi. Monitor coś pokazuje, maszyna zaczyna wypluwać jakąś karteczkę. A ja sobie myślę... o co tak na prawdę w tym...

Opublikowano 01:29 by lipson

9 komentarzy

czwartek, 14 listopada 2013

Pewniki co do naturalnego porodu są jedynie dwa: - dziecko wyjdzie pochwą, - będzie bolało. Wszystkie inne czynniki: jak bardzo będzie bolało, ile będzie trwało "dochodzenie do" rozwarcia, po ilu skurczach partych urodzi się dziecko, czy będzie to poród komfortowy, czy trzeba będzie naciąć krocze, jak szybko matka dojdzie do siebie po porodzie...

Opublikowano 02:48 by lipson

15 komentarzy

środa, 13 listopada 2013

U MAMY: - potrzeba wicia gniazda osiąga apogeum (u mnie raczej zmęczenie osiąga apogeum;P) - nie należy robić niczego, co wymaga stania na krześle lub wspinaczki po drabinie - wszędzie coś boli i uwiera, co zawdzięczamy gigantycznej macicy U KREWETKI: - dziecko jest w pełni uformowane - większość meszku płodowoego już zniknęła, ale skórę dziecka...

Opublikowano 02:45 by lipson

14 komentarzy

sobota, 9 listopada 2013

Długo zabierałam się do pisania tego posta- bo to konkretny post o sprawie najwyższej (a przynajmniej najdroższej) rangi w całym procesie wyprawkowym Dzidziola. Chodzi o cholerny wózek. Jestem mega zielona w posiadaniu dzieci, nie mam doświadczenia żadnego w wożeniu dzieci wózkiem, NIE ZNAM SIĘ na wózkach. Więc do końca nie wiedziałam, jak się zabrać...

Opublikowano 03:38 by lipson

18 komentarzy

środa, 6 listopada 2013

U MAMY: - biust powinien już zacząć żyć własnym życiem i zalewać siarą wszystkie ciuchy (u mnie nadal cisza, a u was?) - wszelkie falowania, kopnięcia i przeciągnięcia są bardzo wyczuwalne i czasami bolesne U KREWETKI: - dziecko jedyne co ma do roboty to tyć i rosnąć - płuca są gotowe do działania - krewetka ma silny chwyt i połyka dziennie...

Opublikowano 12:44 by lipson

16 komentarzy

poniedziałek, 4 listopada 2013

Na wstępie chciałabym przeprosić wszyskich, których uraziło moje przebranie na Halloween. Dziewczyny, mam nadzieję, że wiecie, iż nie chciałam nikogo przestraszyć, zdołować czy zasmucić. To było Halloween, a jako ciężarna miałam możliwość przebrać się albo za jajko sadzone albo wykorzystać brzuch i przebrać się za horror. Nazwałam to Przedwczesny...

Opublikowano 01:24 by lipson

10 komentarzy

sobota, 2 listopada 2013

Udało się! Terrarium skończone! Zwierzęta przeprowadzone! Stare terrarium rozkręcone! (o terrarium kiedy indziej) Ściana pomalowana! Torba spakowana! (o tym tez kiedy indziej) Teraz skupię się na tym, że... Halloween za mną! 16 osób, litry wódki, świetne przebrania, kupa dobrego humoru, od cholery przygotowań, stresów, trzy zgony...

Opublikowano 09:28 by lipson

7 komentarzy