Wiadomo, że co szpital to ciut inne zasady, ale może i dla Was będzie to jakaś pomoc przy pakowaniu się do szpitala.
Dokumenty wymagane przy przyjęciu do szpitala:
- dowód tożsamości
- dokument potwierdzający ubezpieczenie (niby ewuś jest, ale lepiej dmuchać na zimne)
- NIP własny i pracodawcy (najlepiej zapisać na karcie ciąży)
- karta przebiegu ciąży + wyniki krwi (grupa, Rh, morfologia)
- konsultacje lekarskie do porodu (np okulistyczna)
- dane poradni Dziecka (lekarz rodzinny, przychodnia)
- wypisy ze szpitala jeśli mama była podczas ciąży w jakimś
- ostatnie badania USG
Rzeczy dla mamy:
- przybory toaletowe, w tym środek do higieny intymnej i maść do brodawek
- szlafrok, 2 koszule rozpinane z przodu, 2 staniki do karmienia (1 jeśli mamy wkładki laktacyjne)
- 2 jednorazowe majtki z siateczki
- klapki, ręczniki (kąpielowy i zwykły), ręcznik papierowy, papier toaletowy
- podkłady do łóżka- 5 szt
- woda niegazowana, kubek, sztućce
Rzeczy dla osoby towarzyszącej do porodu:
- ubranie ochronne i obuwie jednorazowe
- zgoda na uczestnictwo w porodzie rodzinnym
Rzeczy dla dziecka (donoszone PO porodzie, mogą być ale nie muszą):
- 3 pajacyki, 1 czapeczka smerfetka, 2 pary skarpetek, 1 niedrapki
- 3 pieluszki flanelowe, 3 tetrowe
- chusteczki nawilżane, 10 pampersów, mały kocyk bawełniany
Na wyjście:
- dla mamy: wcześniej przygotowane ubranie, dobry humor, posprzątany dom i zrobione zakupy, przygotowany obiad, kwiaty i upominek od ojca dziecka (tak, dokładnie tak dostałyśmy zapisane informatory, jak widać, położne nie wierzą w kreatywność i mózgi naszych mężczyzn)
- dla dziecka: fotelik, ciuszki na wyjście
Uważam się za twardą babkę, ale wiemy - my, kobiety- że przychodzą takie momenty, kiedy przegrywamy walkę z kurewskimi hormonami.
Dziś miałam taki dzień. Czemu?
Obawiam się, że K i ja nie zdążymy ze wszystkimi rzeczami remontowo- organizacyjnymi przed narodzinami dziecka, duszę to w sobie (a chyba nawet pielęgnuję!) i drażni mnie to, że K nie podziela mojego stresu i nie robi rzeczy z Listy. Do tego gdzieś w środku boję się samego Dziecka, ciężarne są emocjonalnie - jak słyszałam dziś w Dzień Dobry TVN- w stanie ciągłej gotowości, napięcia psychicznego i obaw. Mimo, że sobie tłumaczę: "wiem dużo", "poradzę sobie" itd... to w środku, głęboko w środku moje obawy potęgują hormony.
Generalnie jestem twardą babką, dziś jednak przegrałam.
Kłóciłam się ze sobą w myślach, ba! kłóciłam się w myślach z K nawet.
Płakałam, sprzątałam i płakałam.
Chyba raz na jakiś czas trzeba po prostu się wypłakać, przegrać z hormonami, żeby móc potem dzień za dniem deptać je wielkim buciorem jak obleśnego robala.
Bycie kobietą czasami jest naprawdę do dupy.
Dzięki za listę, przyda się ;) Tak! Wypłacz się i daj upust ciążowym emocjom, miałam podobnie, na hormony nie ma mocnych :> No chyba, że ten bucior.. ;)
OdpowiedzUsuńMnie zostało prawdopodobnie odrobinę więcej czasu, o kilkanaście dni zaledwie, ale też się stresuję, że nie mam wszystkiego, że gdyby to działo się teraz, już, natychmiast, gdyby Kajetan postanowił wcześniej nas odwiedzić to byłoby wszystko na szybko przygotowywane.
OdpowiedzUsuńspokojnie, też tak mam. Ciągle sprzątam i układam, przekładam, wymyśłam. Wczoraj nawet umyłam drzwi, czego nie robiłam przez ostatnie trzy lata! Przecież świat się nie skończy po urodzeniu dziecka, sklepów nie zamkną...tak się uspakajam!
OdpowiedzUsuńNic sie nie spinaj Olka kurwa mac. Ja budzilam sie w nocy i patrzac na dziada go nienawidzilam, ze ja sie spinam a on luz. Zracjonalizowalam sobie, ze dziad pracuje jak glupi i nie zawiedzie. Wyluzuj. Chlopy tak maja. Dacie rade.
OdpowiedzUsuńto takie słodkie, co piszesz ;p
UsuńLista się przyda na kiedyś, a Ty spokojnie :) z facetami nie wygrasz ;D
OdpowiedzUsuńhttp://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Chyba typowe nastawienie większości facetów. Oni nie czują tego co my!
OdpowiedzUsuńw ogóle w ogóle... ja faceci radziliby sobie bez nas?!
Usuń(Ja jeszcze mam dopisane do listy pomadkę ochronną).
OdpowiedzUsuńPogadaj z K. o sprawach remontowo-organizacyjnych i ustalcie jakiś termin do ich wykonania, a czy on zrobi to w 2 tygodnie, czy w 2 dni to już jego brocha. Najważniejsze, żebyś Ty nie miała powodów do zmartwień.
Jest jeszcze szansa, że sam się nagle obudzi i zacznie działać.
pomadka spakowana!
Usuńkoniecznie o listy dopisz telefon, ladowarka i aparat:)
OdpowiedzUsuńooo dobrze pomyślane!
Usuńładowarka spakowana już :)
Usuńbędzie dobrze!
OdpowiedzUsuńpolecam więcej siatkowanych majtek i podkładów poporodowych :P
OdpowiedzUsuńMi wystarczyły 2 pary majtek na bierzaco prałam one szybko schną:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń