Ostatnie zajęcia w Szkole Rodzenia. Na zakończenie dostaliśmy nawet certyfikat, jakby w przyszłości ktoś miał zamiar spytać "Pani ma dziecko? Mhm, a jakie kwalifikacje? Certyfikat może jest?" Chyba po prostu dopiszę to do rubryki "edukacja" w moim CV.
O laktacji więc było, najpierw krótki filmik, potem trochę gadania. Standardowo, najważniejsze rzeczy:
- do piersi po raz pierwszy należy dostawić dzidzię jak najszybciej (do 2 godziny najlepiej), dlatego ważne, by w szpitalu dopominać się o dziecko, by nie przeoczyć tego ważnego momentu 
- karmimy w trzech różnych pozycjach (klasyczna, spod pachy, na leżąco), na przemian, by nie było zastojów pokarmu 
- gdy już pojawi nam się zastój, najprostszy system: przed karmieniem ciepły okład z pieluszki, ściąganie pokarmu (dzieckiem lub ewentualnie laktatorem do poczucia ulgi), a po karmieniu okład z mrożonej zbitej kapusty
- karmimy na żądanie, jednak jeśli mamy typ dziecka "niejadek leniuszek" (cytat ze Szkoły Rodzenia), nie powinniśmy pozwolić by niemowlę w pierwszym okresie życia spało bez pobudki na pokarm dłużej niż 3 godziny
- dziecku nie zawsze się odbija, zwłaszcza gdy jest dobrze przystawiane do piersi, więc jeśli się nie odbije, nie należy się stresować a dla bezpieczeństwa położyć dziecko w łóżeczku na boku
- dieta kobiety karmiącej zwłaszcza przez pierwsze tygodnie powinna być ograniczona
--- z owoców tylko jabłka i banany 
--- z warzywa zestaw wiejski: marchew, pietruszka, seler, ziemniak
(chodzi o to, że cytrusy uczulają, a warzywa "spoza pola" są pryskane, akurat w takim głupim okresie rodzimy, latem jest łatwiej)
--- makarony i kasze normalnie, prócz kaszy gryczanej, której nie jemy
--- pieczywo normalnie, prócz mega ciemnego
--- smarujemy masłem, niczym innym
--- wszystkie dodatkowe produkty włączamy stopniowo, zaczynając np. od zupy pomidorowej po miesiącu, dajemy dziecku 3-4 dni na ewentualną reakcję, jeśli takowej nie ma, możemy szamać
--- nie smażymy, wszystko ma być gotowane lub pieczone
--- oczywiście: żadnego alkoholu, żadnych fajek i (niestety) nie powinno się jeść słodyczy
- bardzo ważny jest sposób przykładania dziecka do piersi, ma być "brzuszek do brzuszka" tak, by niemowlę nie miało skrzywionej główki- zarówno mamie i dziecku musi być wygodnie, bo karmienie trwa czasem baaaardzo długo
- jedno kompletne karmienie powinno być na jednej piersi, chyba, że dzidzi jedna pierś nie wystarczy, dajemy drugą; nie przykładamy dziecka na chwilę do jednej, a potem do drugiej i z powrotem itd...



Za chwilę wybije "miesiąc do".
Do zrobienia: góra terrarium, malowanie ściany nad łóżeczkiem, przykręcenie TV i głośników, położenie wykładziny. Do kupienia: stanik do karmienia.
Niech już będzie po wszystkim, niech się skończy ten październik, niech się skończą te prace w domu. Jestem zmęczona, wypompowana, wyczerpana i zirytowana faktem, że znów Mama miała rację: mogliśmy zrobić wszystko wcześniej. Mogliśmy zabrać się do wszystkiego miesiąc wcześniej, teraz miałabym wszystko w pompie. Mama zawsze ma rację. Cholera. Nie mówcie Jej tego.